Geoblog.pl    PASJAMJ    Podróże    Ameryka Poludniowa - Equador- Peru - Boliwia - Chile ....    Duze miasto Guayaguil
Zwiń mapę
2009
10
sty

Duze miasto Guayaguil

 
Ekwador
Ekwador, Guayaquil
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20864 km
 
No i wreszcie trzeba bylo powocic do kontynentalnej miejskiej rzeczywistosci i powoli nasze odkrywcze meki sie koncza i zacznie sie wymiatanie popiolu z kominka i lzy wspomnien. Jeden lot i juz sie zmeniaja odniesienia. Szkoda nam bylo bardzo zostawiac Galapgos, ale...
Guayaquil nas zaskoczylo. Jest to najwieksze miasto w Ekwadorze (wieksze niz Quito). Spedzilismy tam kilka godzin. Ma ono zagospodarowane nabrzeze rzeki, ktorego wiele miast (duzych i bogatych) mogloby pozazdroscic.
Z Guayaquil do Quito dostalismy sie autobusem. To byla groteska, albo horror, jak kto woli. Do tej pory poruszalismy sie autobusami bez wielkigo wysilku, moze troche zmeczeni.., a tu w Ekwadorze - kazali nam o 2-giej w nocy wysiadac z autobusu, asekurowani przez zolnierzy z dluga bronia. Poniewaz troche sie temu burzylismy, troche uciekalismy w niezrozumienie omal nie zostalismy zamknieci lub mocno pouczeni. Nie byla to super przygoda z przeszukiwaniem plecakow i sprawdzaniem paszportow. Jak tez z pouczeniem, ze to my jestesmy w ICH kraju i musimy sie dostosowywac. Nawet ZSRR takich przezyc sie nie mialo. To podobno wszystko dla bezpieczenstwa. Tylko dlaczego o tej porze i wlasnie nas? Dobrze, ze policjanci byli prawdziwi, nie podstawiwni (bo i o takich przypadkach sie slyszalo). Niemniej mili nie byli. Potem sie jeszcze autobus zepsul. Potem jeszcze byl wypadek (niegrozny). Potem jeszcze podstawili nowy autobus i juz bylismy w Quito. Wymeczeni jak mopsy (ale to czesc podozowania). Dalej (zgodnie z naszym planem) pojechalismy na market 2 godz od Quito. Bylo kolorowo.
Powoli zaczynamy kolektowac nasze bambetle porozrzucane po swiecie. Zostala nam jeszcze jedna torbusia na lotnosku w Quito. Pozostale z lotniska Guayaquil i z hotelu w Quito sa o.k. w naszym posiadaniu i cale.
Jestesmy otoczeni mlodziezowa atmosfera hotelu, do ktorego ciagle wracamy (Secret Garden na Starym Miescie). Atmosfera niesamowita - ognisko na dachu z widokem na Quito, duzo europejskej mlodziezy, dziwne ozdoby i dziwny uklad hotelu. Kazdy robi co chce, ale ma to jakas calosc.

Pozdro. MJ
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
MBC
MBC - 2009-01-11 23:32
A U NAS PONOWNIE SNIEG...
SZCZESLIWEGO POWROTU...
 
PASJAMJ
PASJAMJ - 2009-01-12 22:53
Dzieki! Sidzimy na lotnisku w oczekiwaniu na upragniony samolot. Niemniej tu tez pada, ale deszcz.
 
 
PASJAMJ
GOSIA JAREK PASKI
zwiedziła 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 85 wpisów85 131 komentarzy131 421 zdjęć421 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
07.06.2019 - 09.11.2019
 
 
27.08.2018 - 29.08.2018
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970