No chyba juz wszystko w tych plecakach mamy. Co sie przyda? Czego bedzie brakowac? Oby glowe i kawalek grosza miec zawsze przy sobie. Ha tylko gdzie ten grosz wsadzic.. tu nie, tam tyz nie. Moze do paska! Niech sie stanie. Chociaz teskno bedzie za cieplem kominka i bezpieczenstwem wersalki to cos czleka gna w swiat. Bo co za tym zakretem... Etap przewodnikowy mamy juz za soba i chyba go juz wystarczy, czasu duzo bylo, zobaczmy co nam zycie przyniesie. I znow co za zakretem. mamy zamiar zwiedzic Peru, zajzec do Boliwii (pomysl najnowszy), Chile przejechac zagladajac w ciekawe zakamarki od samej polnocy do Santiago (oh ten hotel!). Byc moze spelni sie stek w Argentynie i swinka morska w Ekadorze. To marzenia i plany. A co za zkretem - troche przeraza, ale bardo ciekawi.